Poradnik fotografa. 3. Fotograficzne BHP

poradnik fotografa migawka

Fotografia to bez wątpienia piękne i popularne hobby. Ważne jest jednak to, aby było ono bezpieczne. Okazuje się, że można popełnić błędy, które nie tylko mogą spowodować uszkodzenie sprzętu i nadwyrężenie naszego organizmu, ale prowadzić nawet do poważnych obrażeń. Dzisiejszy wpis w moim blogu w dziale poradnika fotograficznego będzie dotyczył właśnie bezpieczeństwa i higieny pracy fotografa, a proszę mi wierzyć że jest o czym pisać w tej dziedzinie.

Wykonując zdjęcia aparatem fotograficznym przez wiele lat, doszedłem do pewnych wniosków płynących – bądź co bądź – z pewnego doświadczenia. Tymi wnioskami i przestrogami chciałbym się z Wami podzielić.

Słońce i silne źródła światła.

Nigdy nie patrz bezpośrednio na słońce, wiązki laserowe i inne źródła bardzo jaskrawego światła gołym okiem i przez obiektyw aparatu albo inne instrumenty optyczne (lornetka, teleskop, etc). Może to spowodować poważne uszkodzenie wzroku. Bezpiecznie można skierować oko na takie źródła światła tylko pod warunkiem profesjonalnie zabezpieczonego wzorku specjalnymi filtrami.

Lampy błyskowe.

Nie wolno wykonywać zdjęć z nieosłoniętą lampą błyskową z bliskiej odległości od oka. Źródło tak silnego światła jest niebezpieczne. Dotyczy to w szczególności zwierząt i małych dzieci, które są bezbronne na brak wiedzy fotografującej osoby. Czas reakcji oka ludzkiego jest zbyt wolny aby uchronić przed nagłym błyskiem lampy stroboskopowej.

Obserwuj otoczenie.

Podczas fotografowania i patrzenia w wizjer zdajemy się zapominać o otaczającym nas świecie. Taka nieuwaga to duży błąd, można się potknąć, przewrócić, lub wejść pod samochód jadący ulicą!

Zawsze pamiętajmy, aby kontrolować:

  • gdzie jesteśmy i co dzieje się dookoła nas
  • zanotujmy w podświadomości przed sesją jakie przeszkody nas otaczają, jakie jest ukształtowanie terenu, oraz jakie jest natężenie ruchu ulicznego
  • jakie dźwięki dochodzą do nas kiedy patrzymy przez wizjer
  • oderwijmy oko od wizjera, kiedy nie czekamy na konkretne ujęcie; kiedy patrzymy przez wizjer mamy zawężone pole widzenia, a kilkadziesiąt stopni w prawo może dziać się coś naprawdę ważnego
  • kiedy patrzymy przez wizjer nasze oko męczy się, co powoduje nieostrość widzenia i dyskomfort w drugim oku
  • starajmy się nie poruszać kiedy patrzymy przez wizjer, przynajmniej z pewnością nie do tyłu

Wymiana obiektywu

W aparatach klasy DSLR (lustrzanka) często zachodzi potrzeba zmiany obiektywu. Nie jest to szczególnie ryzykowne zajęcie pod warunkiem, że możemy to zrobić bez pośpiechu w ustronnym miejscu. Jeśli działamy z pośpiechem – ryzykujemy. Po pierwsze ryzykujemy, że do wnętrza body aparatu dostanie się kurz, piach czy inne zanieczyszczenia. To samo tyczy się obiektywu w momencie kiedy jest zdjęty i odstawiony na bok bez założenia szybko osłonki. Zanieczyszczenia wewnątrz aparatu są niedopuszczalne. Dlatego jeśli nie możemy bezpiecznie zmienić szkła, nie róbmy tego. Czasem warto się ubezpieczyć stosując uniwersalne obiektywy klasy zoom, albo dwa aparaty z podpiętymi do nich dwoma obiektywami. Jeśli już musimy zmienić obiektyw, zmieniamy go trzymając aparat skierowany w dół, aby jak najmniejsze było ryzyko wpadnięcia do środka zanieczyszczeń i przy wyłączonym aparacie.

Pasek szyjny

źródło: http://picture.yatego.com

Aparaty które dziś kupujemy wyposażane są przez producenta w paski szyjne. Jako nowi użytkownicy takiej świeżej i pachnącej lustrzanki radośnie zakładamy pasek, a kiedy jesteśmy już dojrzałymi fotografami jeszcze radośniej taki pasek wyrzucamy.
Dlaczego? Po pierwsze NIGDY nie używajcie takiego paska wieszając sobie aparat (ciężka lustrzanka z obiektywem) na szyi. Ja popełniłem taki błąd raz w pierwszym roku użytkowania DSLR. Nosiłem na wycieczce aparat na szyi, pozwalając aby zwisał na mojej klatce piersiowej w oczekiwaniu na kolejne użycie. Przez kilka miesięcy trwała moja rehabilitacja odcinka szyjnego. Ból i dyskomfort spowodował, że natychmiast odpiąłem pasek i wyrzuciłem go w … do kosza 🙂 Pasek który mamy przy aparacie nie służy do noszenia go na szyi niczym japoński turysta na hollywoodzkich filmach, co najwyżej na ramieniu. A prawdę powiedziawszy do niczego się nie nadaje i tylko przeszkadza. Zamiast tego mam dla Was świetne rozwiązanie – pasek mocowany do aparatu za pomocą gwintu statywowego i zawieszany na przeciwległym ramieniu. Nie ma żadnej obawy o bezpieczeństwo takiego mocowania, jest wyjątkowo solidne a koszt jest również znośny. Liderem na rynku jest firma Blackrapid ze swoim produktem Blackrapid Strap (http://www.blackrapid.com/products/straps). Jednak cena w Polsce jest niesłychanie duża i trudno go dostać, wobec tego zachęcam również do zorientowania się na lokalnym rynku i allegro. Sam kupiłem taki pasek model Quick Strap. Bardzo dobra jakość wykonania i służy mi już kilka lat niezawodnie. Umożliwia szybkie odczepienie aparatu i ponowne go zabezpieczenie za pomocą karabińczyka a zajęty gwint statywowy rekompensuje drugi gwint pod spodem.

Dekielek obiektywu i filtr UV

Długo i zaciekle trwają dyskusje na forach fotograficznych czy stosowanie osłony w postaci filtra UV (nic nie dającego w zasadzie a jedynie chroniącego przednią soczewkę obiektywu) jest sensowne. Ja bezapelacyjnie zachęcam do jego stosowania. Owszem jest to dodatkowe szkło pogarszające finalnie jakość zdjęcia. Jednak jego ochrona jaką daje pozwala na przedłużenie żywotu obiektywu co najmniej 10-cio krotne, wobec tego nie ma tematu. Jeśli kogoś stać na kupno nowego obiektywu co 2-3 lata, nie ma się czym przejmować i lepiej aby go nie stosował.

Drugim elementem, który wpływa na bezpieczeństwo naszego sprzętu jest dekielek. Pamiętajmy o tym aby zakładać na obiektyw po zakończonej sesji dekielek, ponieważ nawet w torbie obiektyw łatwo porysować drobnymi akcesoriami jak pilot, akumulator czy karta pamięci. Ponadto pamiętajmy że dekielek bardzo łatwo zgubić, więć kiedy go zdejmujemy starajmy się odkładać go zawsze w to samo miejsce.

Plecak, torba czy kabura

Przerobiłem wszystkie możliwe opcje, może z wyjątkiem kabury. Miałem torby małe i duże, miałem plecak fotograficzny. Powiem szczerze… nie ma wygodnego rozwiązania.

benro b 400 n

Ogólnie co byśmy nie wybrali, trzeba nosić kilogramy sprzętu i nie ma zmiłuj 🙁 Plecak zapaca plecy, torba obciąża ramię, bez ochrony też się nie da. Każdy z początkujących fotografów musi zdawać sobie sprawę, że bez poświęceń niczego się nie osiągnie, jednak jeśli mam coś doradzić konkretnie, to doradzam torbę. Torbę taką, aby zmieściła się lustrzanka z założonym najczęściej używanym obiektywem. Plecak jest zbyt mało uniwersalny i nie zawsze dobrze wygląda. Dostęp do niego jest utrudniony i polecam go tylko do długich pieszych wycieczek, jak np.: górskie czy nadmorskie. Więc jeśli korzystamy z niego okazjonalnie to się nie opłaca. Jeśli mam polecić plecak to polecam BENRO (taki jak na zdjęciu). Taki miałem i byłem z niego zadowolony. Jest wykonany pierwszorzędnie a cena ok 150 nie odstrasza. Torba nadaje się na każdą okazję, nawet do stroju galowego, jest do niej łatwy dostęp, jest pojemna i ma dużo przegródek. Polecam torbę Racam w dużych rozmiarach (aktualnie używana i sprawdzona).

Kurz, pył, piasek, wilgoć

źródło: http://cdn2.bigcommerce.com

Ostatnim akapitem o którym napiszę będzie ochrona sprzętu przed w/w czynnikami. Będąc np.: na plaży pozornie możemy dbać o sprzęt, chronić go w torbie fotograficznej, unikać zalania słoną wodą, ale prędzej czy później taki sprzęt musimy wyjąć, bo po to go mamy aby zrobić zdjęcia. Mało tego, najlepsze zdjęcia powstają, kiedy jest akcja, kiedy dzieci chlapią wodą, dookoła latają mewy, a wiatr na plaży porywa strój kąpielowy ładnej dziewczyny 😉 Dodatkowo uwierzcie mi że piach jest wszędzie i choćbyśmy nie wiem jak starali się maskować sprzęt przed jego zgubnym działaniem, piasek dostanie się zawsze do aparatu. Ważne aby nie dostał się do jego wnętrza. W tym nasza głowa, aby nie zmieniać obiektywu na plaży, a jeśli już koniecznie musimy, to oczyszczając sprzęt specjalną dmuchawą (sam posiadam opatentowaną Giottos Rocket i polecam ale nada się każda nawet z apteki gruszka do lewatywy tylko BEZ PUDRU) i unikając jak ognia tzw. kurzawki.

Mógłbym jeszcze długo pisać o różnych kwestiach mających wpływ na nasze bezpieczeństwo i bezpieczeństwo sprzętu. Jednak wydaje mi się, że te podpunkty są najważniejsze. Pamiętajmy o jednym, aparat nie jest po to aby cały czas leżał w torbie. Jest po to aby robił zdjęcia. Nie dobrze jest jeśli zwycięża dbanie o sprzęt a przegrywa okazja do zrobienia pięknego zdjęcia. Nie dobrze jest kiedy zamiast zabierać ze sobą aparat fotograficzny i cieszyć się nim boimy się, że go nam ukradną lub spadnie i się uszkodzi. Jednak pamiętajmy, żeby zachować pewne minimum ostrożności. Sprzęt fotograficzny jest drogi, niewielu stać na to aby kupić następny, nie dziwi więc że staramy się o niego dbać. Pamiętajmy jednak, aby aparat służył do robienia zdjęć a nie szpanowania i lansu, aby dawał nam radość z rejestrowania ulotnych chwil, które nigdy się już nie powtórzą.