Strona internetowa przedszkola Słoneczko – powrót animacji

Strona P.N. Słoneczko

Strona dla przedszkola nie jest tematem łatwym. Z jednej strony powinna budzić miłe, sympatyczne skojarzenia. Być kolorowa, pełna ilustracji i ciekawych rozwiązań. Z drugiej zaś strony nadal powinna być czytelna, profesjonalna i łatwo w niej przesadzić z ilością kolorów, krojów pisma i przekroczyć cienką granicę, za którą strona wygląda jak jarmarczny stragan, czego zawsze unikam jak ognia.

Strona dla przedszkola niepublicznego Słoneczko, była moim pierwszym zleceniem na stworzenie strony dla przedszkola. Najważniejszym elementem, od którego zacząłem pracę była szata graficzna i tzw. layuot. Layout określa wizualnie poszczególne elementy składowe strony i ustala sposób w jaki nawiguje się po stronie internetowej. Jest to zatem pierwszy i bardzo ważny element. Na layoucie nie można jednak pokazać wszystkiego co ma się w głowie, bo jest to projekt statyczny, stworzony w programie graficznym i nie działają w nim przyciski, ani nie ma animacji. A ten ostatni element miał odegrać w moim zamyśle największą rolę w tym spektaklu i klient, który zlecił mi stronę, musiał mi po prostu zawierzyć na słowo, że będzie ciekawie i atrakcyjnie wizualnie. Na szczęście zawierzył 😉

Swoją drogą zawsze zastanawia mnie jak radzą sobie z tym firmy produkujące animacje o dużym stopniu skomplikowania. Np.: firmy produkujące animacje pełnometrażowe. Oczywiście, najpierw powstaje stos rysunków konceptowych, szkice kadrów, animacja zubożona w detale etc. Ale nie sposób tego wszystkiego prezentować klientowi mając nadzieję, że zubożona animacja wywoła na nim efekt wow. I na finalny rendering pojawia się klient który mówi… nie do końca o to chodziło. W przypadku animacji „nie do końca” oznacza tonę pracy z korektami. To musi być istna katastrofa;)
Ale wróćmy do tematu mniej skomplikowanych animacji…

Powrót do animacji na stronach?

Animacje w stronach internetowych nie są niczym nowym, a dziś zdają się być odkrywane na nowo. Dlaczego? To temat do ciekawych rozważań, może nieco szerszych, niż chciałbym w tym wpisie podjąć. Ale wpis ten sprowokował temat animacji i chciałbym na łamach mojego bloga kilka słów o nich napisać.

Jak wszyscy wiemy, coś co nazywa się potocznie „modą” zatacza koła co jakiś czas i po ogromnym boom na animacje w okolicy początku nowego millenium wraz z gwałtownym rozwojem technologii Flash wynalezionej w połowie lat 90-tych, kiedy niemal każdy chciał mieć strony animowane nastąpił kilka lat temu krach. Około 2012 roku Flash stał się passé i zaczął dogorywać. Zaczęto się odżegnywać od tej technologii coraz mocniej. Dziś pozostało niewiele stron wykonanych w technologii flash, a co za tym idzie skończyła się jedyna w swoim rodzaju techonologia pozwalająca na pseudo studyjny sposób kreowania animacji i nietypowe zindywidualizowane, widowiskowe layouty. Z Flashem w dużej mierze skończyła się efektowna animacja na stronach a już na pewno skończyły się tzw strony interaktywne z nietypowym interfejsem, gdzie to twórca ustalał reguły. Skończył się też proces ich w miarę intuicyjnego tworzenia, bo choć Flash nie był łatwy w opanowaniu i miał pełno błędów irytujących, dawał ogrom możliwości, o czym świadczą ładne pełnometrażowe animacje w nim tworzone jak choćby Saimon’s Cat. Oczywiście nie mówię, że koniec Flasha nastąpił bez powodu, flash miał swoje ogromne wady, ale o tym może w innym wpisie za czas jakiś.

Przez lata 2012 – 2015 animacji na stronach było coraz mniej, ale w okolicy 2015 moda na nie zaczęła wracać. Nie ma już powrotu do technologii Flash. Ta zdaje się być w stanie agonalnym, ale animacja wraca na inne sposoby i są inne technologie wspierające ją coraz mocniej. Zaczynają wracać do łask używane w latach 90-tych gify (co za ironia losu, technologia sprzed 30 lat powraca z wielkim hukiem), pojawiają się klipy video (avi, mp4) wstawiane na stronach nawet jako duże slajdery (coraz mniej robimy sobie z wagi takich elementów, co nie jest wcale dobre bo jeszcze nie każdy posiada łącze 100 Megabitowe) i pojawia się coraz częściej używana animacja kodowana w CSS oraz Javie / jQuery. Czyniąc długą historię krótką, animacja wraca do łask, choć nie w takiej postaci jak było na interaktywnych stronach tworzonych we Flash a i ja coraz częściej korzystam z animacji w swoich produkcjach i właśnie w omawianej stronie postanowiłem po raz pierwszy od kilku lat użyć animacji, aby ożywić biegnące po niebie obłoki, które od początku samego były moim pomysłem na wyróżnienie tej strony. Oczywiście animacja nie była stworzona we Flashu a dzięki nowym możliwościom CSS3.

Strona jest czytelna, stonowana, ale nie brakuje w niej akcentów „dziecięcych” i klimatu przynależnego przedszkolnej stronie www. Klient jest zadowolony, a to dla mnie najważniejsze. Zachęcam do odwiedzin strony przedszkola niepublicznego Słoneczko i do korzystania z moich usług które ciągle wzbogacam o nowe rozwiązania, jak animacje właśnie.